"Jan Piński, dzień po tym, gdy został nowym redaktorem naczelnym „Uważam Rze”, ogłosił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że będzie zabiegał o pozyskanie zespołu, który odziedziczył po Pawle Lisickim.
Z kimś może i rozmawiał, nie wiem. Wiem, że poza lekturą jego wywiadu ja nie dostałem żadnego sygnału, a w kilka godzin później ów koncyliacyjny nowy szef kazał wynieść mój redakcyjny komputer, żeby nikomu nie przyszło do głowy, że Zaremba może kiedykolwiek wrócić."
"W tamtym czasie właśnie Paweł Lisicki z całym zespołem „Uważam Rze” nas bardzo atakowali. Wywierali presję na dziennikarzy, aby zaprzestali publikowania dla nas. Starali się wykreować sytuację, w której oskarżali nas o łamanie wartości. Od jednego z czołowych publicystów „Uważam Rze” usłyszałem wówczas: a czego się spodziewałeś, Janie, chcecie budować nam konkurencję? My tego nie będziemy robić."
ale nowego uwarzaka jeszcze nie kupiłem i chyba nie kupię patrząc na to kto tam pisze.Zreszta w sieci też nie kupię, bo Karnowscy zachowali się moim zdaniem nietycznie, robiac konkurencję pismu w którym mieli swoje rozmowy.
Zaremba nie powinien tak bronić kolegów bo z tego co słyszałem zarabiał jak chłystek 4 tys. o czym płakał kumplom z Krakowa (kilkakrotnie mniej nież reszta "gwiazd") - Karnowski się chwalił po barach, że Hajdarowicz mu płaci ponad 20.
" (...) ostatnio był szefem działu „Wiadomości” w portalu Nowyekran.pl. (...) " - więc dlaczego ten wywiad z dla Lisowskiego?. mogłeś o to Ty zadbać Łazarzu. Mniej kwasów by było. I honorowo. A i komentarze u nas.
Dzisiaj pytałem panią Zosię kiedy wyjdzie nowe W Sieci, a przy okazji stwierdziłem, "widzę, że ma pani trochę tego Uważam Rze, gorzej schodzi, prawda?" "E tam, w ogóle nie schodzi! Od wczoraj nie sprzedałam ŻADNEGO. A po W Sieci niech pan lepiej przyjdzie rano, bo znowu wykupią w dwie godziny".
I to by było na tyle. Pan Hajdarowicz wykończył kolejny tytuł, czy to się komuś podoba, czy nie. Zmieńcie tytuł!
Jako że ten wywiad nie wyczerpał wszelkich spraw poruszanych na nEkranie, zaproś Janka do nas, niech odpowie na zadawane pytania. Może zaraz po Nowym Roku?.
W ostatnim publikował Paweł Pietkun, szkoda, że nie czytałeś znakomity artykuł. A Otoka-Frąckiewicz lepszy od Mazurka z Zaleskim. Skąd on wytrzepał tego gościa?
Do zespołu redakcyjnego "URze" dołączyli też m.in. Wiesław Kot (krytyk filmowy, związany z tygodnikiem "Wprost" w latach 2005-2008), Ewa Ornacka i Daniel Orzechowski (związani z "Wprost" do 2010 roku), Leszek Pietrzak (historyk, b. pracownik Biura Bezpieczeństwa Narodowego, publicysta serwisu Nowyekran.pl), Tomasz Urbaś (przewodniczący Ruchu Wolność i Godność, publicysta Nowyekran.pl) oraz Rafał Otoka-Frąckiewicz (b. asystent posłanki Prawa i Sprawiedliwości Krystyny Pawłowicz).
Proszę się nie przejmować Panem Łazarzem. Ten typ tak ma, że lubi sugerowac, co dla kogo może lub nie powinno byc problemem. Chciałem mu nawet zrobić przyjemnośc i skonsultowac z nim publicznie, czy, jako znany autorytet uważa, że powinienem mieć problem, bo mi sie zrobiły 2 krostki "na czubeczku".
Wszyscy przeciez wiedzą, zę gość się zna na wszystkim.
Ale nie zdążyłem, bo mnie facet prewencyjnie ocenzurował i zabanował na swoim blogu na amen.
Miał po prostu takie "widzimisię", czyli jak przystało na takiego ideowca i bojownika o swobodę wypowiedzi zupełnie wystarcząjacy powód.
Złosliwcy i niegodziwcy mogliby powiedzieć, ze z niego niezły kawał załganej dwulicowej mendy jest - bo co iinego mówi, a co innego robi. Ale wiadomo, że zawistnicy talentu i wielkości znajdą się wszędzie.
" mi sie zrobiły 2 krostki "na czubeczku" - ja nie znam się na wszystkim, jednak trzeba było uważać. Kondom, jest kondomem i kondomem pozostanie. Eliminuje niebezpieczeństwo krostek.
Widzi Pan, ten Łazarz to się taki odważny zrobił dopiero w zeszłym tygodniu.
Miał chłopina 2 lata prawie, aby na swoim blogu Provoca twale zabanowac i prewencyjnie ocenzurować.
Ale do tej pory taki gieroj z niego nie był. Wiedział biedaczek, że może się to dla niego dośc przykro skończyć.
Teraz, jak portal zdycha jest mu już wszystko jedno czy zostanie uznany za mendę, tumana czy błazna. Podobnie jak drugi bojownik o wolności wszelakie, carcajou.
Teraz dla Pana Łazarza jest ważna tylko "micha". Całymi dniami i nocami się pewnie zastanawia, jak by tu jeszcze się Pińskiemu przypochlebić.
A carcajou to już nawet się nie kryguje i otwartym tekstem jedzie, cytat :
"Ja też jestem ekspertem od "końca świata" Janku, już dzwonię ! Przydałoby się mi trochę kasy na święta !!
Pan Uwarza Rze że Prezydent chce znaleźć się w zespole Pińskiego?. Nie możliwe. Nie wierzę!!!. On ?. Chyba mi coś umknęło. No, Łazarz to co innego - jak Pan Szanowny pisze. Dobrze że jesteśmy w Zaczarowanej Dorożce to przynajmniej nas nie wyrzuci.
Wydaje sie, ze w powyzszym wywiadzie Pinski niemal wszedzie mowi sensownie (mam jednak zastrzezenia np. do stworzenia kolumny dla Staniszkis, z jej zdjeciem, mimo ze jeszcze nie wiadomo, czy bedzie tam ona pisac; ktos moze uwazac to posuniecie za nieczyste promowanie pisma).
Zas nowe Uwazam Rze nie jest zla gazeta.
Osobiscie mam sympatie dla Pinskiego, za jego teksty i komentarze tu, na Nowym Ekranie, i za jego poszanowanie cudzej wolnosci wypowiedzi. (Zarazem mam tez sympatie dla niektorych osob przez niego krytykowanych, np. Lisickiego.)
Oby jako szef Uwazam Rze Pinski nadal szanowal wolnosc wypowiedzi.
Odwiesiłem. Okoliczności się zmieniły. Ci sami zaklamani goście udawajacy dziewice orleańskie, które kiedyś były w URze dziś sa na zewnątrz i na URze plują. Nie zamierzam im w tym pomagać.
Wygląda na to, że masz HPV, w internecie piszą, że to bardzo niebezpieczne. Andrzej Słonawski ma rację, ale może to też być od samogwałtu jeśli masz na łapach pełno kurzajek. Obetnij, i tak nie masz jaj.
Sądzę, że intelektualnie i merytorycznie nie odbiega od reszty zespołu, a nawet pewnie ich przewyższa. Czyli, sumując nawet mu się posada tam należy!. A wasalską postawą chyba wystarczajaco dowiódł, ze z radością zawsze zaakceptuje zdanie ostatniej osoby, z którą rozmawia i do momentu rozmowy z następną będzie bronić go jak niepodległości. Czyli jak najbardziej "papiery" na członka zespołu "Uwazam, że" ma.
Na pewno nie odbiega poziomem od Pana Pińskiego, z którym tylko raz miałem tutaj przyjemnośc wymienić argumenty w pewnej kwestii ekonomicznej.
Ja do niego mowiłem liczbami, a on mi odpowiadał wierszem, co tylko potwierdza opinię, żę Pan Piński to fachowiec jakich mało.
Panowie, ja umiem tylko pisać na zadany temat i zgodnie z linią, a tu ani nie chcą przysyłać tematów, ani linia nie jest tak znowu jasna. Czy ja wyglądam na jasnowidza??
Paweł zabrał mi temat z tym "końcem świata" - jedyne co mi do głowy przychodzi to napisać artykuł "Koniec świata i jeden dzień dłużej", ale nie chcę tracić kolegi, bo on też mógł przecież na to wpaść.
A może by się tak, Przyjacielu, zanim bezczelnie "charkniesz obraźliwie odbytnicą" najpierw publicznie wytłumaczył, dlaczego zachowujesz się jak partyjna menda z poprzedniego systemu i stosujesz prewencyjną cenzurę?.
A poza ty bardzo, ale to naprawdę bardzo dziękuję Panie Parol. Wiedziałem, że jak na kogo, ale na Pana zawsze można liczyć. Wprawdzie nie sądziłem, zę jest Pan aż takim znawcą tematu w zakresie kurzajek i samogwałtu, ale że z Pana tytaniczny intelekt, to wiedziałem od zawsze. I teraz też nie zawiodłem się!. Jest tu Pan dla nas, blogerów niczym rodzony ojciec. Mówię to z głebi serca.
Więcej takich, jak Pan i ten nieszczęsliwy i umęczony kraj inaczej by wyglądał.
To naprawdę wielka szkoda, że te listy wyborcze, co Pan zorganizował i projekt "Polska w Potrzebie" zakończyły się taką klapą. Szkoda że nie został Pan posłem, albo chociaz senatorem. Polska potrzebuje emanujących taką kulturą, prawych, bezinteresownych i ideowych ludzi, jak Pan.
Naprawdę żal, ze nie dostał się Pan do Kingsajzu. A teraz nawet chyba w Szuflandii miejsca dla Pana nie będzie. I gdzie się Pan podzieje?. Oj, zal, wielki żal!. Kolejny zmarnowany talent, co mógł uratowac ten biedny nieszczęsliwy i umęczony kraj.
Sprawa jest prosta. PO znalazło sposób by rozwalić niepokorną redakcję. Obejmowanie tam pozycji naczelnego, po tym przewrocie oznacza, że taka osoba współpracuje z reżimem Tuska i jest skończoną szmatą a bandą albo debili albo podobnych kunktatorów są wszyscy ci co takiemu ch* gratulują lub bronią.
ok. ja byłem od początku sceptyczny do takich ostrych ,żywiołowych reakcji. Prawdę mówiąc,to wątpiłem trochę w szczere intencje C.Gmyza bo nie chciało mi się wierzyć w te rewelacje o trotylu. tzn. w to,że ruscy ni z tego, ni z owego pozwalają na zebranie dowodów mogących sugerować zamach nad ich lotniskiem.W dalszym ciągu uważam,że te rewelacje to jakaś prowokacja, ale może być tez , że chciano w jakiś sposób zneutralizować wyniki badań robionych w USA i odpalono taką "nibysensację" aby ośmieszyć kolejne doniesienia o śladach mat.wybuch.
Wracając do tematu czytam Urze Pińskiego i twierdzę, że to może być dobry tygodnik, tylko niestety czarny PR "pokornych inaczej" robi swoje.
Kupiłem też jeden nr ."Wsieci" i też jestem zadowolony z zamieszczonych tam treści, ale jakiś niesmak wobec tej ekipy we mnie pozostał.
Zobaczymy, jak sprawy się potoczą. Nie ma się co podpalać , ani przedwcześnie rzucać inwektywami, jak robili to komentatorzy na wpolityce.pl pod adresem Pińskiego.
A jak w Sejmie "nasi" współpracują w reżymem Tuska (głosując) to już ci nie przeszkadza? A gdy przychodzą do stacji i biorą za to kasę też?? Zapraszam do mojego posta: "JAK ZACHOWAĆ "CNOTĘ" I "BYĆ NIEPOKORNYM"... "ŁAJDACZĄC SIĘ" PRZY TYM ILE WLEZIE". I tyle w temacie "niepokornych".
Ale niech Pan podejdzie do sprawy pragmatycznie, bardzo proszę.
Gdyby był Pan na miejscu Pana Łazarza i w grudniu by Pan odebrał, teoretyzujemy-ostanią pensję i gdyby jedyną szansą na "pozostanie w obiegu" było skuteczne przypodobanie się Panu Pinskiemu i zmiana zdania o 180 stopni to zrobiłby tak Pan?.
Łatwo mówić i krytykowąc, gdy brzuch jest pełny.
A Pan Łazarz może byc w sytuacji, ze za chwilę może nie miec na czynsz i mu swiatło wyłączą.
A "do śniegu" raczej Pan Parol nie pójdzie. Bo to wielki intelektualista jest, z jeszcze większym mniemaniem o swoich przymiotach i "w śniegu" nie umie.
A może i ty Przyjacielu przestaniesz być tak bezczelny jak Łazarz i zanim znowu "charkniesz obraźliwie odbytnicą" najpierw publicznie byś wytłumaczył, dlaczego zachowujesz się jak partyjna menda z poprzedniego systemu i stosujesz prewencyjną cenzurę?.
Dlaczego cenzurujesz ludzi i nie pozwalasz im na swobodną wypowiedź?
Uważasz, że zastosowanie takiego srodka jak cenzura z tak błahych powodów, jak cytuję brak u blogera "humoru", lub nazwanie cię "towarzyszem" jest uzasadnione?
Na szanującym się portalu juz by cię uznano za gnidę i mentalne bydle i przepraszałbys szybciuteńko. A tu co?. Za kogo ty się człowieku uważasz?.
A i jeszcze jedno - mamusia i tatuś nie nauczyli, zę nie należy swoich negatywnych zachowań tłumaczyć negatywnymi zachowaniami innych?
To ja Provoc ci mówię, że się Przyjacielu w ten sposób kompromitujesz i wychodzisz na gówniarza z przedszkola. Bo juz od podstawówki rodzice raczej nie przyjmują tłumaczeń, że dostało się dwójkę, ale i pół klasy też.
Większość jedzie po Pińskim jak po łysej. Nawet gratulacje dla Pińskiego odbieram jako ironiczne. Ja tam uważam, że należy mu dać szansę. Nie kupię raczej URZe (nie dotyczy dodatku HISTORIA) dopóki te nowe kierownictwo sie nie sprawdzi to nie zamierzam przykładać ręki do kogoś, kto byc może chce mi zrobić krzywdę (jak np. GW). W SIECI kupiłem nr.1 i raczej również przestane kupować. Nie znalazłem nic interesującego w ich pismie. Poza tym Karnowscy to nieźli gracze i tyle. Nie chcę pisać kto ile zarabia. Nie wierzę w 4 tysiące. Za tyle to raczej nikt nie przeżyje.
A może najpierw publicznie odpowiesz, dlaczego zachowujesz się jak partyjna menda z poprzedniego systemu i stosujesz prewencyjną cenzurę?. Bo że na wywalaniu się znasz to już wszyscy wiedzą.
Teraz tylko wytłumacz, dlaczego to robisz?. Płaci ci ktoś za bycie cenzorem?
I dopóki nie wytłumaczysz tego publicznie, to zaden szanujący się bloger nie powinien z toba nawet słowa zamienić. Z mojej strony był to z tobą ostatni kontakt.
Nie wiem, czy to nie mój problem. Skoro kupuję od ponad roku pewną gazetę, żeby przeczytać swoich ulubionych autorów, a w ciągu dnia, ktoś, kto usiłuje mi wmówić, że zna się na zarządzaniu zabija ten tytuł, to jest mój problem. Bo zabiera mi moją pieprzoną gazetę, za którą płacę. I muszę szukać innych.
Na szczęście, ja mam MAŁY problem, większy ma ten "menedżer z piekła rodem", który chce przy pomocy botów ruso-endeckich (JKM) ożywić trupa, oraz właściciel, który zachowuje się jak chłop, który po stwierdzeniu stonki, pali pole napalmem.
he he.... niech tylko powiedzą nam, kiedy już napuszczą wody do tego basenu. Bo są różne trampoliny: trampoliny gimnastyczne, tzw. kangury (wyrzucające do góry) oraz pływackie, do wykonywania skoków w dół.
Panu Pińskiemu oraz ŁŁ - z okazji niepojętego dla niektórych rozstania:
Sprawa jest prosta. PO znalazło sposób by rozwalić niepokorną redakcję. Obejmowanie tam pozycji naczelnego, po tym przewrocie oznacza, że taka osoba współpracuje z reżimem Tuska i jest skończoną szmatą a bandą albo debili albo podobnych kunktatorów są wszyscy ci co takiemu ch* gratulują lub bronią."
Dokładnie. I niestety trzeba Provocowi przyznać rację w tym temacie.
Do tego rozbuchany carcajou który skupił akcje nE i teraz chodzi i wazelinuje. Żenada. Ja miałem w sobie dość honoru żeby nie kupić tych akcji jak sprawa zaczęła wyglądac co najmniej dziwnie.
Skupiłem i to było moje dobre prawo. Nie dostałem za darmo tych akcji (nikt o moje interesy nie zadbał, a przecież wniosłem wkład bezsprzeczny w powstanie portalu) czy po cenach preferencyjnych. Skupiłem je po cenach rynkowych proponując uczciwą transakcję. Nikt do mnie nie miał pretensji, dostałem tylko podziękowania - każdy zarobił na wymianie trzykrotność czy czterokrotność (czytaj: za parę godzin klikania myszką dostał pieniądze).
Jeszcze raz więc proszę uprzejmie: Odpieprz się od moich pieniędzy i tego, że zależy mi by NE - ostatnia enklawa wolności w polskiej blogosferze, którą tworzyłem od prapoczątków zanim nazywała się NE - trwał (co nie jest pewne) i się rozwijał (co jest przy tym zarządzaniu wręcz nieprawdopodobne). Czy jasno się wyraziłem??
Deal z Hajdarowiczem zdecydowanie nie hańbi - byle by tylko ten zechciał. Lisickiemu i spółce przez 1,5 roku nie przeszkadzało od niego brać kapuchę, a niektórzy dalej ciągną (za Pińskim) kasę od PressPubliki już po aferze trotylowej i w niczym im to nie przeszkadza być dalej "ludźmi honoru".
Dziwacznie jakoś zaczęło to wyglądać że zależy Ci na kasie za akcje a nie na prawdzie i dobru Polski. Ja to tak odbieram i dla mnie (a chyba nie tylko dla mnie) straciłeś wiarygodność i jesteś oportunistą. Sam o tym piszesz. To nie są li tylko moje domysły. Na dokładkę bezmyślnie bronisz skompromitowanego człowieka.
Co do początku nE to ja też tu byłem od samego zarania dziejów. Ja też polecałem go innym czytelnikom. Ale jak widzisz mogłem się powstrzymać od przyjęcia czegokolwiek po promocyjnej cenie. I tym się różnimy Carcajou.
Oprzytomniej Bendix - "prawicowy" lemingu ! Spójrz na fakty, a te podaje na tacy Piński !! Mówisz że kłamie, to niech go zaskarżą. Jedni chłeptali kapuchę aż miło i chłepcą nadal - i o nich się nadal mówi "ludzie honoru", a drugim nie wolno, bo są z definicji bez honoru (no i jeszcze antysemici). Co takiego napisał Łazarz czy Pietkun, że możesz im powiedzieć, że są (za Gmyzem) ludźmi bez honoru. Nic.
Co się zaś tyczy patriotyzmu to najlepszy jaki znam i najtrudniejszy do oszukania to: własna koszula i własna rodzina, ludzie z którymi żyję w społeczności. Na pewno patriotyzmem nie jest nie pisanie w URze itp. dyrdymały suflowane przez cwaniaków co od 20 lat robią za kazalnice cnoty. Paskudną natomiast rzeczą jest publicznie pluć na Hajdarowicza (PressPublika) i brać przy tym od niego kasę. To nawet ma swoją nazwę. Bardzo chętnie poznam nazwiska tych "niepokornych" wiedząc bardzo dobrze, że w oczach tobie podobnych to ich wcale nie umniejszy (powiecie, że wykazali się "sprytem" - ehhi).
Nie bądź taki skromny :)) Budowałeś chyba kiedyś struktury ! Na 2 się nie zmieszczę w proporcjach 1:1. Nie wiem czy zmieściłbym się w jednym egzemplarzu !!
Oba tytuły całkiem ciekawie opisują kabaret polityczny który serwują nam reżyserzy spośród członków synagogi szatana. Wszyscy wymienieni "niepokorni" dziennikarze w owym wywwiadzie, łącznie z jego bohaterem, są na tyle "niepokorni" na ile pozwoli im ich kredyt w CHF ,brzuszek i żonka. Opisują nam występy marionetek w tym obskurnym teatrze potocznie nazywanyjm Knessejmem, a ja chciałbym poczytać publicycstykę na temat mocodawców, a nie kukieł.
Nigdy nie nazwałbym Pińskiego beztalenciem.Czytałem Go we Wprost, miał dobre teksty.Tutaj chodzi o coś innego.O gazetę , która była przychylna PiS, a obecnie pod Jego rzadami raczej taka nie będzie,Stąd te ataki.
Co do "patrzenia na fakty" i czy ktoś coś napisał, jakieś procesowanie się... chłopie, daj se siana, że tak powiem, nie o to chodzi.
Wiesz czemu łamistrajkom obijano pyski? Pewnie wiesz. No, tutaj mamy podobną sytuację.
Kilku młodych, z "parciem", wskakuje do opuszczonej fabryki i chce na siłę produkować. No, powodzenia, ale nikt tego nie kupuje. Czyli można powiedzieć, że ten "wstrętny czytelnik czepia się i nie zna się"!
@Muni 15:50:22 Piński też się nie poczuwa - ma ich w d.... tak jak oni mieli i mają jego
Żeby być łamistrajkiem trzeba być w grupie. Ja nie poczuwam się do bycia w grupie z roninami (podobnie jako oni nie poczuwają się do bycie w grupie ze mną - co zostało udowodnione poprzez nie zamieszczenie ani jednej linijki o LESIE SMOLEŃSKIM przez ostatnie 2 lata), a w szczególności z tymi, co mówią o innych, że są łamistrajkami ("ludźmi bez honoru"), a sami dorabiają kokosy u "przebrzydłego" przedsiębiorcy - tyle że w innym jego zakładzie. Tak, zgadzam się, za to powinno się obijać pyski i powinni to zrobić ci, którzy zrezygnowali głupio z pracy, a dziś nie mają godziwej roboty, tym którzy ich do tego powodowali.
Spokojnie z tym "znaniem się" czytelników. Na razie mamy klasyczną zmowę publicystów partyjnych, którzy chcą się pozbyć nowych publicystów (ich konkurencji na rynku), którzy weszli w opuszczone przez nich dobrowolnie miejsca pracy.
Mamy też do czynienia z ukartowaną wcześniej perfidną i motywowaną partyjnie i ambicjami osobistymi zorganizowana akcją przeciwko interesom pracodawcy (o czym świadczy projekt Wsieci), który co by o nim nie mówić, zawsze płacił na czas i nie cenzurował treści.
Jak tego nie rozumiesz to jesteś łamistrajkiem w rozumie lub jak wolisz głąbem.
PS Nikt nie "wskakuje do opuszczonej fabryki i chce na siłę produkować". Właściciel wyznacza Red. Nacza (ten się godzi) i zaczyna kompletować załogę. Ogon nie powoduje psem i jest to prawidłowe.
Ogon powstał przed psem, który przyszedł na gotowe. Skoro chce wyznaczać inne, swoje(?) cele, zbieżne z rządowymi, to ogon idzie sobie precz i to właśnie się chciało.
Co byście kurde chcieli, przymusu pracy??? Białoruś???
I nie zapominaj, że takie działania, które powodują upadek firmy to przestępstwo, spółka z o.o. to osoba prawna, a nie cholerny folwark, nawet jeżeli ktoś go podarował.
Celem prezesa spółki jest dbanie o jej rozwój i dobrobyt, a nie jakieś pieprzenie farmazonów. Money talks bullshit walks!
Masz coś do rozporządzania mieniem przez Hajdarowicza to go zaskarż. Nie jesteś akcjonariuszem? Jaka szkoda.
Koncern medialny jest własnością spółki, a jej większościowi akcjonariusze mogą wyznaczać dowolne cele - łącznie z tymi, które insynuujesz.
Co do przymusu pracy to coś ci się pozajączkowało - to ty byś chciał żeby nikt nie pracował w URze w imię obrony nie swoich interesów (nie są to też interesy Polski).
Najmici zostali opłaceni. Poszli sobie sami - zostało to co wyrobili i za co zostali sowicie wynagrodzeni - marka tygodnika (wliczona wcześniej w cenę zakupu). Nigdy nie było inaczej. To tyle odnośnie ogona, psa i "niepokornych" "ludzi honoru".
Gówno prawda. Spółka to osoba prawna i ktokolwiek dysponuje jej zasobami tak, że świadomie, lub przez nieumiejętność doprowadza do jej strat finansowych działa na jej szkodę. Akurat szczęśliwym zbiegiem okoliczności, zaraz przed objęciem przez Hajdarowicza spółki, przestało to być przestępswem ściganym z urzędu. To się nazywa szczęście!
Po drugie, jak to idiotycznie nazywasz, "najmici" sami to stworzyli, więc nie są najmitami. Ci, obecni, są na 100% najmitami.
Och, widzę, że nowe i ulepszone URz ma czytelnika! Powodzenia.
Byli najmitami, bo przecież nie współwłaścicielami. Najmici (pracownicy najemni) też mogą tworzyć: oprogramowanie, obrazy ... czy wykładać na uczelniach. To żadna hańba - tak żyje 95% procent Polaków.
Wole net od każdej gazety - to tyle odnośnie kolejnej twojej insynuacji.
argument że Pan pracuje dla Tuska i PO jest bez zasadny, raczej wyznawcy tzw "kaczyzmu" pracują na potrzeby układu PO-PIS według zasady "dziel i rządź"
Jestem nowym czytelnikiem Uważam Rze i potwierdzam że z przyjemnością to się czyta
Gmyz kłamie i się ośmiesza. Napiszę na ten temat wpis na NE i salonie 24.pl.
GMYZ, jak zwykle, kłamie. Ale co spodziewać się po dziennikarzu, który ze śladów trotylu:
1) Do wczoraj Piotr Gabryel był publicystą "Uważam Rze" na urlopie wypoczynkowym. Dopiero po wywiadzie i moim wstępniaku uniósł się honorem i odszedł z redakcji. Zresztą stało się to po kilku dyscyplinarkach, które wręczyliśmy za działalność pracowników etatowych na szkodę presspubliki. Panowie "w sieci" nie chwalą się, że etatowi pracownicy "Uważam rze" na zwolnieniu lekarskim pracowali dla ich tygodnika. Tyle jeżeli chodzi o walkę o uczciwą Polskę.
2) Robert Mazurek był moim podwładnym w latach 2008-2009 we Wprost co łatwo sprawdzić w stopce. Zgłaszał mi tematy, byłego jego redaktorem i wyceniałem jego teksty (miał umowę ryczałtową, którą co miesiąc podpisywałem). Śmieszne, że Gmyz wypowiada się w imieniu Mazurka.
3) Co do 70 proc. łatwo policzyć. Gmyz zapomniał m.in o Piotrze Cywińskim (wciąż w Urze) i wielu innych publicystach "Urze", którzy za poprzedniej ekipy publikowali rzadziej - ale pisali: Piotr Włoczyk, Monika Kruszewska-Mikucka, Zbigniew Wojtasiński, Joanna Bojańczyk, Natalia Schiller, Jolanta Gajdy-Zadworna, Urszula Lipińska.
Co do Rafała:
Nie zgodził się ze stwierdzeniem, że wziął stanowisko, bo przez 3 miesiące prowadził poranki w TVP INFO, co jego zdaniem można porównać do bycia wyrobnikiem w McDonalds.
Cóż, odpisałem mu na salonie 24, że na owej śmieciowej umowie zarabiał więcej niż ja jako dyrektor Agencji Informacji, a z McDonalds ma to tyle wspólnego, że dziennie zarabiał tyle co pracownik tego fastfooda przez miesiąc. Dodatkowo również zna Romana Giertycha - był u niego ostatnio na grillu, na który ja nie zostałem zaproszony. Więc sam spełnia swoje przesłanki do budowania PRON-u: zna Giertycha i wziął robotę od Farfała (prezesa TVP). Wyrzuciła go koalicja PiS-SLD bo TVP Info przypadło lewicy...
Wypomniałem mu również manipulację, bo wie z naszych prywatnych rozmów (byliśmy i mam nadzieję będziemy dalej kolegami jak kurz bitewny i emocje opadną), że nie napisał, że w 2009 r. przygotowywałem dla Grzegorza Hajdarowicza przejęcie (niestety nieudane) "Wprost".
Praca czyni doświadczonym
"Doradzając przyjacielowi, staraj się mu pomóc, a nie sprawić przyjemność" Solon